Obecne czasy nie są łatwe dla Polaków wkraczających w dorosłość. Przewartościowane znaczenie studiów, czy brak pracy sprawił, że wielu młodych ludzi zmuszona była wyjeżdżać za granicę w poszukiwaniu lepszego życia lub tylko dorywczego zarobku, którego w Polsce nie można było znaleźć.
Kończąc studia tak na prawdę młody człowiek pozostawał z niczym. Bardzo ciężko było zdobyć prace w wyuczonym zawodzie. Pracodawcy bardziej cenili praktykę i fach w takich zawodach jak spawacz, mechanik, czy budowlaniec, aniżeli informatyk. analityk, czy marketingowiec. W związku z tym niedawni studenci wyjeżdżali za granicę. Praca w Dublinie, Londynie, Paryżu, czy Berlinie była na porządku dziennym. Legendarny stał się już zmywak w Anglii, co mówi samo za siebie.
Na całe szczęście koniunktura powoli się odwraca. Na tą chwilę coraz bardziej cenieni są wykształceni pracownicy, a wszystko dlatego, że pracowników po prostu brakuje. Dziś to nie człowiek szuka pracy, tylko praca człowieka.
Wielu młodych ludzi, którzy nie chcieli opuszczać ojczyzny, decydowało się na założenie własnej działalności gospodarczej. Większości się udało i biznes wypalał, byli jednak i tacy, którzy nie dali rady udźwignąć ciężaru prowadzenia działalności i z niej zrezygnowali. Jest jeszcze jeden rodzaj Polaków. To tacy, którzy inspirują się na swoim włoskim odpowiedniku, a więc żyją na rachunek rodziców. Akurat tego ostatniego typu nie rozumiem, ani nie toleruję.
Wróćmy do wyjazdów młodych, wykształconych Polaków poza granicę w celach zarobkowych. O ile jeszcze kilka lat temu jechali tam by pracować w McDonaldzie, w restauracyjnym zmywaku, czy jako sprzątaczka w hotelu, tak na ta chwilę polscy specjaliści są bardzo za granica cenieni i dostają posady w największych światowych korporacjach, najlepszych klinkach i innych poważnych i uznanych instytucjach. Z takiego obrotu sprawy trzeba się cieszyć, bowiem tak docenianie jak i sam stosunek do Polaków uległ diametralnej zmianie.
Jak będzie wyglądać przyszłość? Raczej podobnie jeśli chodzi o naszych rodaków poza granicami Polski. A więc nadal będą tacy, którzy będą wysoce cenionymi specjalistami, będą tacy, którzy zarobkować będą na zmywakach i w końcu tacy, od prac sezonowych i w tym wyliczeniu broń Boże nie ma nic ujmującego. Zmienić może się sytuacja w kraju. Wyższe uczelnie zauważyły problem związany z brakiem pracy dla absolwentów bez praktyki i zaczęły organizować studia w ten sposób, by każdy młody człowiek opuszczał mury szkoły z wyuczonym zawodem. Wyuczonym to znaczy nie tylko teoretycznie, ale również i praktycznie. Dużą popularnością nadal będą się cieszyły technika, po których można bezpośrednio podejmować pracę. Ostatnimi czasy wielu absolwentów techników decydowało się od razu po szkole na prace zawodową, a kontynuacją wykształcenia były dla nich studia zaoczne, bądź wieczorowe. Dzięki takiemu obrotowi sprawy, w Polsce mamy coraz więcej fachowców, którzy jednak decydują się pozostać w kraju, co ma ogromne przełożenie na gospodarkę.
Jedyne co może do takiej decyzji zniechęcać to zarobki, choć z roku na rok obserwuje się ich systematyczny wzrost. W Polsce nadal najwięcej ludzi zatrudnionych jest za najniższą krajową płacę, choć przeciętne wynagrodzenie jest dużo bardziej od niej wyższe. Rosnąca niemal co roku najniższa płaca nijak ma się do wynagrodzenia średniego, w związku z tym, obserwuje się narastającą presję, jaką związki zawodowe wywierają na rządzących. Póki co nieznaczne podwyżki najniższego wynagrodzenia nie mają przełożenia na życie Polaków, a jak będzie w przyszłości, okaże się i to już niebawem.
Tak czy inaczej z postrzeganiem młodego pracownika w naszym kraju drgnęło. Dziś ceni się wiedzę i fachowość młodych Polaków, a co więcej, nie ma obaw przed powierzeniem im na prawdę odpowiedzialnych i wymagających zadań. Aby dostrzec zalety zatrudniania młodych, musiało zajść wiele różnorakich procesów, niejednokrotnie bardzo złożonych. Miejmy nadzieję, że za czasem Polacy będą również godnie zarabiać, co najmniej tak, jak za granicą.